Czy blackout w Polsce to realny scenariusz?
Przerwa w dostawie prądu, która utrzymuje się przez wiele godzin lub dni to blackout. Ostatni poważny incydent w Polsce miał miejsce w Szczecinie w 2008 roku. Wówczas miasto było odcięte od elektryczności przez około 15 godzin. Z kolei okoliczne miejscowości zmagały się z problemami dłużej, bo nawet trzy dni. Czy podobna sytuacja może się powtórzyć? Czy możemy się zabezpieczyć na wypadek przerw w dostawie prądu?
SPIS TREŚCI
- Blackout to więcej niż jedno zdarzenie.
- Jeśli DSR nie wystarcza, są jeszcze tzw. rezerwy mocy.
- Pomoc interkontektorów dla Polski.
- Austriacka zależność energetyczna od Niemiec.
- Konsekwencje blackout.u
- Stan infrastruktury w Polsce.
- Jak zabezpieczyć się na wypadek blackoutu?
- Blackout w Polsce jest realny?
Blackout to więcej niż jedno zdarzenie
Brak elektryczności może być spowodowany awarią infrastruktury lub pracami remontowymi. Jednak, aby zabrakło prądu w sieci, musi się na to złożyć nawet kilkanaście czynników.
Dr hab. Mariusz Ruszel, profesor Politechniki Rzeszowskiej im. I. Łukasiewicza z Wydziału Zarządzania oraz prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza uspokaja: „W mojej ocenie nie grozi nam blackout. Nawet jeżeli mówimy o szczytowym zapotrzebowaniu na energię elektryczną przez krajowy system elektroenergetyczny, ponieważ ten szczyt zapotrzebowania zazwyczaj jest krótki – może trwać pół godziny, godzinę w ciągu dnia”.
W Polsce działa Demand Side Response (DSR) i jest to tzw. reakcja strony popytowej. Operator systemu, którym są Polskie Sieci Energetyczne, może zaproponować firmie o dużej energochłonności umowę. Porozumienie dotyczy zmniejszenia zużycia lub zaprzestania produkcji na określony czas w zamian za gratyfikację finansową. W ten sposób można odciążyć infrastrukturę.
Znaczenia nabierają także magazyny energii. Choć powstają już rozwiązania, które mogą zasilić przez pewien czas całe dzielnice w miastach, to najpopularniejsze są rozwiązania indywidualne. Przydomowy akumulator przyda się nie tylko w czasie kryzysu energetycznego, ale o tym w dalszej części artykułu.
Jeśli DSR nie wystarcza, są jeszcze tzw. rezerwy mocy
Może się zdarzyć, że działania związane z ograniczeniem zużycia energii nie przyniosą pożądanych rezultatów. Wówczas można skorzystać z rezerw, które znajdują się w systemie energetycznym. Ich wysokość jest bardzo różna i zależy od liczby prowadzonych prac technicznych i remontów. Wartość „zapasów” podawana jest przez operatora (PSE) w skali miesiąca. Zdarzyć się może, że i to zabezpieczenie nie wystarcza. Co wówczas zrobić?
Profesor Mariusz Ruszel wyjaśnia: „[...] Musimy pamiętać, że Polska nie jest bezludną wyspą. Mamy połączenie stałoprądowe ze Szwecją. Jesteśmy zespoleni z giełdą energii Nord Pool, gdzie możemy zakupić brakujący wolumen "energii elektrycznej" – taki jaki w systemie jest potrzebny”.
Polska jest jednym z interkonektorów, czyli zalicza się do grupy państw, które ma wspólne połączenie z Niemcami, Litwą, Słowacją, Ukrainą, Czechami i Białorusią. Dzięki temu w sytuacjach większego zapotrzebowania na prąd w danym regionie, nadwyżki z innych państw łatwo przetransferować do zgłaszającego popyt. W ten sposób można uzupełnić niedobory.
Pomoc interkonektorów dla Polski — zabezpieczenie przed blackoutem
W dniu 6 grudnia 2021 r. Polskie Sieci Elektroenergetyczne wydały komunikat: „Ze względu na niską generację wiatrową oraz postoje awaryjne i remontowe kilku jednostek wytwórczych (...) wystąpiły trudności w zbilansowaniu krajowego systemu elektromagnetycznego”.
Jeden z portali branżowych już 2 grudnia podał do wiadomości publicznej, że polskie elektrownie osiągnęły historyczny rekord pod względem obciążenia. Sytuacja rozeszła się w mediach szerokim echem, ale zdaniem prof. Ruszela to przesadzona reakcja. Na poziomie UE toczą się rozmowy dotyczące roli interkonektorów i ich przeznaczenia oraz wykorzystania. Dla Polski to instrument solidarności energetycznej, z którego mogą korzystać wszystkie państwa wpięte do jednego dużego systemu. Jest to bufor bezpieczeństwa, z którego naturalnie korzystamy, gdy zajdzie taka potrzeba, a także pomagamy innym, gdy pojawi się taka konieczność.
Państwa UE w większości są zgodne, że interkontektorzy to dodatkowe zabezpieczenie. Prof. Reszel podkreśla, że z rozwiązania można korzystać: „w sytuacji realnego zapotrzebowania na większy pobór mocy. Natomiast w sytuacji, kiedy tego nie ma, nie powinny być one instrumentem prowadzącym docelowo do prywatyzacji sąsiada”.
Kwestie niezależności energetycznej są bardzo ważne dla stabilności działania gospodarki danego kraju. Choć rozsądnym jest mieć własne jednostki produkcyjne, które pokrywają popyt, to niektóre państwa decydują się na zależność od innych. W takim modelu funkcjonuje Austria.
Czy interkontektorzy są skutecznym zabezpieczeniem przed blackoutem? [źródło: PIXABY]
Austriacka zależność energetyczna od Niemiec
W teorii Polska mogłaby importować energię elektryczną od sąsiadów. Co ciekawe, cena za prąd może być nawet niższa niż koszt produkcji w krajowych jednostkach. Jednak takie podejście wprowadziłoby spore zamieszanie na rynku i zabrało zajęcie firmom wytwórczym, transportowym i logistycznym, a także całemu łańcuchowy mniejszych i większych podmiotów, które są współodpowiedzialne za produkcję energii.
Pod koniec 2021 r. w Austrii i Niemczech pojawiły się spoty reklamowe i kampania informacyjna o tym, jak przygotować się na blackout. Komunikacja rozeszła się także po całej Europie i trafiła do Polski. Skoro państwa zachodu obawiają się takiego wydarzenia, to może i u nas powinniśmy uświadamiać społeczeństwo?
Profesor Mariusz Ruszel tak komentuje położenie Austrii: „Ten kraj zdecydował się uzależnić od dostaw energii elektrycznej z Niemiec. Z perspektywy Austrii faktycznie bym się obawiał, z naszej – niekoniecznie”.
W momencie wzmożonego zapotrzebowania Niemcy z pewnością zadbają o potrzeby własnych obywateli, a dopiero później Austriaków. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Choć ryzyko takiej sytuacji wydaje się niewielkie, to nadal istnieje, a brak prądu w sieci prowadzi do blackoutu.
Wiele osób nie chce tego rodzaju zależności, która ma wpływ przede wszystkim na mieszkańców danego państwa. Nie dziwi więc fakt, że nie brakuje chętnych, aby podążać w przeciwnym kierunku i uniezależnić się od dostawców energii. Jest to możliwe np. dzięki panelom fotowoltaicznym. Obecnie, nowoczesne technologie i rozwiązania technologiczne pozwalają na montaż paneli PV w nietypowych miejscach. Firmy montażowe są w stanie stworzyć konstrukcje, które będą zarówno bezpieczne, jak i funkcjonalne. Dzięki temu zielona energia z paneli słonecznych jest coraz bardziej popularna.
Konsekwencje blackoutu
Zapada zmierzch, gdy nagle gaśnie światło. Choć usterki zwykle są usuwane bardzo sprawnie, to pojawia się problem. Grzejniki stygną, a z kranu przestaje płynąć woda. Pobliskie sklepy zostały zamknięte, a kartka na drzwiach informuje o „braku prądu”. Osiedlowe sklepy nadal działają, ale płacić można tylko gotówką. W większości przypadków jest ona zamrożona na kontach, a że nie działają bankomaty, to nie ma jak jej wypłacić.
Szpitale przechodzą na zasilanie awaryjne, które wystarczy tylko na krótki czas. Przestaje działać infrastruktura GSM, a to utrudnia wezwanie wszelkich służb. W domu robi się ciemno i zimno, a noc potęguje negatywne doznania. Jednak czy świt przyniesie poprawę?
Obecnie prąd jest nam niezbędny do normalnego funkcjonowania. Kiedy zaczyna go brakować, pojawia się problem ze zrobienie herbaty w domu, kupieniem bułki w sklepie czy w skrajnych wypadkach wezwaniem pomocy. Wprawdzie kilkudniowy blackout nie powinien doprowadzić do zamieszek, ale mogą pojawiać się włamania do sklepów w poszukiwaniu prowiantu.
Przykład Szczecina pokazuje, że brak prądu zmusił uczelnie, urzędy i tysiące podmiotów prywatnych do zamknięcia placówek. Ruch w tak dużym mieście bez sygnalizacji świetlnej stał się wyzwaniem. Na pewien czas życie w miejskiej dżungli stało się jeszcze trudniejsze, niż było dotychczas.
Stan infrastruktury energetycznej w Polsce
Profesor Ruszel powołując się na liczne raporty NIK, uważa, że polska sieć energetyczna jest w przeciętnej kondycji. Niemniej jednak rząd każdego roku wydaje miliardy złotych na jej modernizację – w samym 2022 r. będzie to 9 mld zł. Mimo tego infrastrukturę czeka jeszcze wiele remontów i usprawnień.
Ważne jest, aby Polska miała niezależne źródła energii, które poradzą sobie ze skokowym popytem np. mroźną zimą czy podczas upalnego lata. Właściciele domów i zakładów produkcyjnych mogą dodatkowo zwiększyć swoją niezależność. Pomoże w tym fotowoltaika, która poprawia bezpieczeństwo energetyczne nieruchomości. Dzięki temu nawet przejściowe problemy w sieci nie dotkną Twojego domu lub firmy.
W związku z przeciętną kondycją infrastruktury, a jednocześnie z celami klimatycznymi dla Polski, rząd stawia na autokonsumpcję. W kolejnej edycji Programu Mój Prąd 4.0 można będzie uzyskać dofinansowanie na zakup paneli fotowoltaicznych, a ponadto promowane będą także inne rozwiązania, jak np. magazyny energii, ciepła czy systemy zarządzania energią HEMS/EMS. Ma to na celu ograniczenie przesyłu prądu do sieci przez prosumentów i skrócenie jego obiegu do przydomowego akumulatora.
Jak zabezpieczyć się na wypadek blackoutu?
Współczesna technologia pozwala w znacznym stopniu uniezależnić się od dostaw energii z elektrowni. Jest to możliwe dzięki panelom fotowoltaicznym, które zainstalujesz na dachu lub na gruncie. Niestety po zachodzie słońca moduły PV przestają pracować. Wówczas prąd najczęściej pobiera się z sieci. Jeśli jednak pojawi się blackout, nie będzie dostaw elektryczności. Warto podkreślić, że w takich sytuacjach, nawet przy sprzyjających warunkach pogodowych, panele nie wyprodukują prądu.
Wiele zależy od typu podłączenia instalacji fotowoltaicznej. Wyróżnia się ON-GRID, OFF-GRID i hybrydę obu rozwiązań. Jeśli decydujesz się na założenie modułów PV, warto zapytać o możliwości i ograniczenia, jakie oferują te trzy technologie.
Rodzaj podłączenia fotowoltaiki wpływa na funkcjonalność, a więc może przynieść dodatkowe korzyści. Jest jeszcze inny sposób, aby wykorzystać potencjał paneli i zgromadzić wyprodukowany prąd. Magazyny energii to akumulatory, do których trafiają nadwyżki prądu wyprodukowanego przez Twoją instalację. Kiedy jest to potrzebne np. po zmierzchu, domowe sprzęty korzystają z przydomowej „baterii”.
Magazyn energii to wygodne rozwiązanie, które sprawdzi się nie tylko w czasie blackoutu. Osoby, które założyły fotowoltaikę po 1 kwietnia 2022 r., rozliczają się na zasadach net-billingu. Prosumenci sprzedają nadwyżki, a kiedy jest to potrzebne np. po zmierzchu, kupują prąd od operatora. Magazyn energii pozwala wykorzystać wyprodukowane nadwyżki bez konieczności ich transferu do sieci, a to znaczna oszczędność.
Technologia daje wiele możliwości uniezależnienia się od operatora. W trosce o swoje bezpieczeństwo energetyczne, warto pomyśleć o Odnawialnych Źródłach Energii, które pracują na Twoją korzyść.
Fotowoltaika połączona z magaznem energii to świetny duet [źródło: Atum Energy}
Blackout w Polsce jest realny?
Choć producenci energii pracują z pełną mocą, a infrastruktura energetyczna jest „średniej” jakości, to wbrew pozorom trudno w Polsce o blackout. Istnieją narzędzia takie jak np. DSR czy rezerwy mocy, które są buforami bezpieczeństwa. Jeśli potrzeby kraju okażą się większe, to Polskie Sieci Energetyczne mogą skorzystać z pomocy interkonektorów, które pokryją niedobory. Warto też zwrócić uwagę, że sieci są stale modernizowane i ulepszane, co w perspektywie czasu usprawni ich działanie.
Jeżeli jednak masz taką możliwość i nie chcesz liczyć na „łaskę lub niełaskę” operatora, to warto postawić na niezależność. Dużą swobodę daje fotowoltaika, którą można połączyć z magazynem energii. Dzięki temu w sytuacji, gdy zabraknie w okolicy prądu z powodu usterki, a nawet blackout, Twoja domowa sieć będzie nadal działała w trybie awaryjnym.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Napisz lub zadzwoń – chętnie podpowiemy, jakie rozwiązania są dostępne.